Gęsia Szyja to szczyt w Bruździe Przedtatrzańskiej, wys. 1489m n.p.m., łatwo dostępna ale oferująca w piękne tatrzańskie widoki. Moja trasa zaczyna się i kończy na parkingu w Dolinie Filipka.
Parkujemy na małym parkingu "Dolina Filipka" przy drodze Oswalda Balzera (nie musimy wjeżdżać do Zakopanego, jadąc od Krakowa skręcamy w Poroninie na Bukowinę Tatrzańską a następnie w prawo na Murzasichle. Uiszczamy opłatę parkingową oraz opłatę za wejście do Tatrzańskiego Parku Narodowego i ruszamy w górę niebieskim szlakiem. Szlak jest łatwy, prowadzi drogą (którą przed kapliczką można zamienić na schody - jak komu wygodniej)
Dochodzimy do pięknej drewnianej kapliczki i kontynuujemy do rozległej Rusinowej Polany. Tu warto zatrzymać się i wchłonąć piękne widoki jakie rozpościerają się przed nami.
Szlak na Gęsią Szyję prowadzi w prawo (po przekroczeniu Polany są drewniane progi - schody), ale my zostawiamy ją sobie na deser. Rusinową Polanę opuszczamy czarnym szlakiem, a następnie czerwonym i kierujemy się w stronę drogi prowadzącej do Morskiego Oka. Dochodzimy do niej tuż przed Wodogrzmotami Mickiewicza. Zostawiamy tłumy na drodze i schodzimy do schroniska w Dolinie Roztoki.
To mniej znane, aczkolwiek zasłużone schronisko, drugie w polskich Tatrach, zbudowane w 1876. Niestety pod koniec maja 2020 obowiązują jeszcze ograniczenia pandemiczne i nie możemy wejść do środka.
Wracamy do drogi do Morskiego Oka, i opuszczamy go tym samym czerwonym szlakiem, którym tu przyszliśmy. Na rozstaju z szlakiem czarnym kontynuujemy czerwonym, w kierunku Równi Waksmundzkiej. Tu po raz pierwszy dzisiaj trochę solidnego wejścia pod górę.
Schodzimy do Potoku Waksmundzkiego i wspinamy się na przeciwległe zbocze. Tak dochodzimy do skrzyżowania z szlakiem zielonym, którym skręcamy w prawo by wreszcie osiągnąć nasz dzisiejszy cel - Gęsią Szyję.
I tu komentarz odnośnie tytułu posta. Szlak nie jest trudny, ma charakter "beskidzki" - idziemy najczęściej ścieżką przez las, nie ma ekspozycji. Natomiast widoki - z Rusinowej Polany i przede wszystkim z Gęsiej Szyi są pełną gębą tatrzańskie.
Szczyt Gęsiej Szyi (1489m n.p.m.) jest skalisty i tu bardziej wdrapujemy się niż wchodzimy. Uważamy robiąc zdjęcia - to jest jedyne miejsce na dzisiejszym szlaku skąd można spaść.
Wracamy na Rusinową Polanę wspomnianymi wcześniej "schodami:. Na Rusinowej zatrzymujemy się raz jeszcze by podziwiać widoki. Powrót niebieskim szlakiem do parkingu.
Podsumowanie:
Data: 23.05.2020
Długość: 17,1km
Czas przejścia: 6:15h wg mapy; mojego nie pamiętam :-)
Suma podejść: 997m.
Najwyższy punkt: Gęsia Szyja, 1489m n.p.m.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz