Długo uważałem, że jest w sam raz na 1-dniowe wycieczki. Trochę ze mną przeszedł zanim zdecydowałem się na upgrade. I to trochę przypadkowo. Byłem w sklepie sportowym po coś innego i w oko mi wpadł ten oto plecak:
Zwróciłem uwagę na dwie rzeczy. Po pierwsze paski na biodra i klatkę piersiową. Poprawnie używane (dobrze zaciągnięte, nie luźne), sprawiają, że ciężar rozkłada się lepiej a plecak nie wpija się w ramiona a jego dół nie uderza kość ogonową.
Plecak służy mi już dwa lata, w każdą porę roku i każdą pogodę. Jeśli zastanawiacie się nad zakupem, to koniecznie zwróćcie uwagę na te dwie cechy. Ja już nie kupiłbym modelu bez nich.
Jest jeszcze jeden ważny element - osłona przeciwdeszczowa. Taki mamy klimat, że deszcz na szlaku nie powinien nas dziwić. Można oczywiście narzucić pelerynę na siebie i plecak, ale dla mnie wygodniejsze jest założenie kurtki i zabezpieczenie plecaka, zwłaszcza przy długotrwałym ale nie ulewnym deszczu. Pelerynę zarzucam na krótkie intensywne ulewy.
Na zdjęciach widać jeszcze kilka innych cech, które nie były dla mnie decydujące, ale z czasem je doceniłem:
- boczne i dolne paski do przytroczenie kijków, mokrej kurtki po deszczu itp
- dodatkowe paski i zaczepy z czasem znalazły zastosowanie - np. do ręcznika z mikrofibry, przydatnego do wycierania potu z twarzy w gorące dni. Zwykle noszę też scyzoryk z gwizdkiem. Gwizdek jeszcze nie był wykorzystywany, ale nożyk jest bezcenny, np. do przecięcia plastra czy bandażu.
- mała kieszonka na pasie biodrowym (dla mnie miejsce na chusteczki)
- kieszonka w górnej części na dokumenty bądź power bank
Ten plecak jest dla mnie idealny na 1-2 dniowe wędrówki w górach. W bocznych kieszeniach mam dwa bidony z wodą, w środku jeszcze zwykle butelka 0,75l. Zawsze kurtka przeciwdeszczowa i cienka bluza (latem, gdy chodzę w t-shircie). Plus oczywiście apteczka, power bank. A jeśli chodzi o jedzenie, to preferuję batony "fit" i jabłka / banany. W osobnym poście opiszę pełny ekwipunek, z podziałem na - moim skromnym zdaniem - wyposażenie niezbędne, rekomendowane i opcjonalne.
Będzie też jeszcze osobny post z dużym, 65-litrowym plecakiem kupionym pod kątem przejścia Głównego Szlaku Beskidzkiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz