O plecaku już pisałem. Dla mnie perfekcyjny. A co w środku? Oczywiście coś na deszcz i coś ciepłego. Kurtka z membraną, ale oddychająca, z otworami pod pachami. Bluzę ze zdjęcia trudno nazwać "czymś ciepłym", ale na lato idealna. Dostałem ją jakieś 4 lata jako firmową reklamówkę i służy mi dobrze do dziś. Obie sztuki super lekkie "nic nie ważą" :-)
Dalej, coś co zawsze mam w plecaku a chyba tylko raz skorzystałem - apteczka (bandaż czy plaster zawsze warto mieć pod ręką) i folia NCR (a propos - żeby ogrzać pacjenta, owijamy SREBNYM do ciała).
Nie ruszam się bez wody. Na trasę na jutro zabieram butelkę 0,75l oraz bidon z filtrem o trochę mniejszej pojemności. W bidonie będzie kranówka, dzięki filtrowi mogę po drodze uzupełniać. Do tego soczyste jabłka.
Wreszcie coś na ząb. Mam w perspektywie schronisko Przysłop, ale niezależnie od tego mam zwyczaj brania lekkich batoników, nie lubię się objadać w czasie wędrówki. Zestaw jak poniżej wystarcza mi na 20-30km (pod warunkiem obfitego w białko śniadania rano oraz perspektywy obiadu wieczorem).
Zapomniałbym, w plecaku będzie jeszcze power bank.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz