Uwaga: zdjęcie - spoiler :-)
Uwaga! Część szlaku (podejście pod Halę Lipowską) prowadzi stokówką, którą zryto zwożeniem drewna a tuż po moim przejściu po ulewie zeszła lawina błotna. Nie wiem jaki jest stan szlaku obecnie.Sprawdźcie info na profilu Hali Lipowskiej na FB
Jedziemy do Złatnej (kierunek Milówka - Rajcza - Ujsoły) i parkujemy przy sklepie spożywczym i kościółku - tuż przed odejściem niebieskiego szlaku w prawo przez most. Parking całkiem spory. Jeśli jest zajęty, można przejechać ciut dalej, jest drugi.
Nasz szlak chwilę prowadzi drogą, po czym wchodzi w las. Jest początek maja, pogoda letnia. Ciepło, a dobra widoczność zwiastuje widoki jakie lubimy
Dochodzimy do rozległej polany pod Krawców Wierch, gdzie znajduje się Bacówka PTTK. Do środka jeszcze wejść nie można, ławy też oklejone taśmą - uwaga czyha wirus - ale już na trawie wokół budynku wirusa nie ma. Mamy czas na chłonięcie widoków i mały piknik. Aż żal wstawać i iść dalej, ale to dopiero początek.
W paśmie grzbietowym jest kilka szczytów - Krawców Wierch (1071m n.p.m.), Gruba Buczyna (1132), Wielki Groń (1075) i poza szlakiem, po słowackiej stronie, Polom (973). Bardzo przyjemny odcinek.
Szlak niebieski zostawiamy na Przełęczy Bory Orawskie i schodzimy bardzo stromym zejściem (żółty szlak) do doliny rzeki Bystra. Po przekroczeniu rzeki trzeba równie stromo się wspinać. Uważamy żeby nie dać się zabrać większej grupie, która idzie czarnym szlakiem i kontynuujemy żółtym w kierunku Hali Lipowskiej. I tu jest miejsce gdzie zastosowanie ma uwaga z początku posta. My jednak jesteśmy przed ulewami, szlak jest zryty, ale suchy i nie stanowi większego problemu.
Podchodzimy pod Halę Lipowską (Las Złatnice) gdzie możemy nacieszyć oczy widokiem jak wyżej. Nie idziemy jednak do schroniska, tylko skręcamy w lewo i niebieskim szlakiem wracamy na parking w Złatnej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz