Analytics

English blog

Snufkin - my blog in English

Hello English speakers , My blog is in Polish and it will stay that way. You can use the Google translate widget provided. This said, I have...

5 gru 2020

Lubomir - góra księcia


 Obserwatorium Astronomiczne na Lubomirze

Niewiele jest gór w Polsce, które noszą czyjeś nazwisko. Jedną jest Cieślar w Wiśle. Zdecydowanie bardziej znany jest Lubomir, najwyższy szczyt Beskidu Makowskiego (wg. spisu szczytów "Korona Gór Polski"). Szczyt został tak nazwany w 1932 na cześć księcia Kazimierza Lubomirskiego, który w 1922 r. ofiarował domek myśliwski i 10 ha lasu na szczycie zwanym wówczas Łysiną pod budowę obserwatorium astronomicznego (źródło: Wikipedia).

Na Lubomir wybraliśmy się z Klubem Włóczykijów w grudniową sobotę (05.12.2020). Dzień, po mroźnym tygodniu, był zaskakująco ciepły. Sporą część trasy przeszliśmy bez kurtek i czapek. Wybraliśmy w 10 osób, z różnych miejsc południowej Polski - Będzin, Kędzierzyn-Koźle, Skawina i Zakliczyn. Zbiórka była ustalona na parkingu pod kościołem w miejscowości Poręba k Myślenic. Wszyscy byli punktualnie na 8:30. Trasę zaplanowałem "lekką, łatwą i przyjemną" - taką na krótki grudniowy dzień.

Ruszyliśmy zielonym szlakiem, w stronę góry Kamiennik. Kamienniki są dwa - Północny i Południowy. Ten pierwszy gdzieś się skrył, pod drugim zrobiliśmy krótką przerwę.

Kamiennik Południowy

Z Kamiennika zeszliśmy na Przełęcz Suchą, gdzie nasza grupa podzieliła się na dwie - 7 osób zdecydowało iść zgodnie z planem żółtym szlakiem na Łysinę i potem czerwonym na Lubomir, 3 postanowiła skorzystać ze skrótu do schroniska na Kudłaczach jaki oferował szlak zielony.

Przełęcz Sucha

Stali czytelnicy mojego bloga wiedzą, że mam zwyczaj dokumentowania wszelakich tablic informacyjnych na szlakach. Tej na Przełęczy (Polanie) Suchej nie mogłem odpuścić. Polana Sucha była w 1944 obozem oddziału AK liczącego ok. 400 żołnierzy! Na polanie znajdowały się drewniane baraki, makieta terenu, posterunki wartownicze a wszystko połączone siecią kabli komunikacyjnych. Bardzo interesujące informacje pokazujące skalę działalności AK w terenie.

W czasie IIWŚ na Suchej Polanie był obóz AK

Z przełęczy weszliśmy krótkim, ale intensywnym podejściem na Łysinę, która jest w paśmie Lubomira. Stąd już była tylko zapowiedziana na wstępnie "lekka, łatwa i przyjemna" wędrówka - płasko lub lekko w górę/w dół.

Widok w kier. płn-wsch w okolicach Trzech Kopców

Pasmo Lubomira, pomimo obecności szczytu Łysina, jest zalesione. Tylko w jednym miejscu, w okolicach szczytu Trzy Kopce, otwiera się panoramiczny widok w kierunku północno-wschodnim. I dopiero w czasie wędrówki prawie płaskim pasmem pomiędzy Łysiną a Lubomirem zaczęliśmy spotykać grupki turystów. Wcześniej było pusto. Wzmożony ruch na tym paśmie to efekt pobliskiego schroniska PTTK na Kudłaczach, pod które dość wysoko można podjechać samochodem. 

Lubomir, 904m n.p.m.

Na Lubomirze znajduje się obserwatorium astronomiczne, zbudowane w 1922r. Obserwatorium ucierpiało w czasie działań wojennych w 1944r. Zostało odbudowane dopiero w 2007r. W dużej mierze ze środków gminy Wiśniowa. Gmina ta ma w swoim herbie dwie komety - to na pamiątek obiektów odkrytych właśnie w tym obserwatorium (kometa Orkisz w 1925r oraz kometa Kaho-Kozik-Lis z 1936r).

Tablica informacyjna na Lubomirze - Obserwatorium Astronomiczne

Po fotkach na Lubomirze, wróciliśmy czerwonym szlakiem na Łysinę, skąd zeszliśmy do schroniska PTTK na Kudłaczach. Schronisko zamknięte, ale w okienku można było zamówić danie na wynos. Zdecydowałem się na krem z czosnku niedźwiedziego - takiego jeszcze w schroniskach nie jadłem. Krem pyszny, aczkolwiek trzeba go było zjeść szybko, żeby nie ochłódł w grudniowej temperaturze.

Schronisko PTTK na Kudłaczach

Po krótkim postoju ruszyliśmy w dół. Tuż za schroniskiem mieliśmy okazję podziwiać najpiękniejszy dzisiaj widok - dzień nie był słoneczny, ale chyba specjalnie dla nas słońce, już chylące się ku zachodowi, pokazało się nad Babią Górą i Policą.

Widok na Babią Górę i Policę spod schroniska na Kudłaczach

Za szczytem Dziadek zostawiliśmy szlak czerwony (nota bene, część Małego Szlaku Beskidzkiego) i skręciliśmy w prawo na zielony, prowadzący w dół do Poręby. 

Widok z zielonego szlaku z szczytu Dziadek do Poręby

Na koniec fotka prezentu - Zimowego Włóczykija, otrzymanego od i własnoręcznie wykonanego przez Piotrka, naszego 13-letniego przewodnika w czasie spaceru w Święto Niepodległości w Zakliczynie. Dziękuję!



1 komentarz:

  1. A znam, znam,lata nie bylem, ale znam... był w planach na ten rok, ale poszło wszystko inaczej. No trudno, myślę ze Lubomir jeszcze jakiś czas się erozji oprze ;)

    OdpowiedzUsuń