Polica ma pecha. Z wysokością 1369m n.p.m. jest drugim najwyższym szczytem na GSB - wyższa od bardziej znanych gór takich jak Halicz, Turbacz czy Barania Góra - a mimo tego jest mało znana i nie jest celem turystycznych pielgrzymek. Na moim etapie 17 była przygrywką przed Babią Górą. Aby ją uhonorować, nagnę moje zasady przyznawania tytułu „Szczytu Dnia” i przesuwam ją na Etap 16 (Skawa - Hala Krupową), w którym nie było szczytu dnia.
Najpierw kwestia nazwy. Na niektórych mapach widnieje w liczbie mnogiej - Police. Jednak obecna nazwa to l.poj., rodz. żeński - Polica
Góra mało znana, ale ma swoją historię. Była szczytem granicznym między Galicją i Węgrami a potem między okupowaną Polską a Słowacją. Na jej zboczach były słupki graniczne z literkami S i D (Deutschland). Po II wojnie światowej Polica znalazła się w całości w granicach Polski. Słupki zostały zlikwidowane i częściowo wykorzystane do budowy ... czerwonego szlaku z Krowiarek na Babią Górę. Widziałem ich kilka, na jednym porzuconym z boku szlaku siedziałem.
W historii Policy jest też katastrofa lotnicza samolotu LOTu z 1969r, w której zginęli wszyscy na pokładzie. Na szczycie jest krzyż oraz pomnik, oba z wykorzystaniem elementów rozbitego samolotu. Historia trochę tajemnicza, bo samolot leciał z Warszawy do Krakowa, minął Kraków, wypadł z zasięgu tamtejszej kontroli lotów. Dlaczego samolot znalazł się tak daleko od celu, nie wiemy.
Sama Polica jest zalesiona i nie oferuje wielu punktów widokowych. Ale są prześwitu skąd widać Babią Górę.
Dziekuje Rafałowi, który na szczycie Policy umieścił zafoliowaną kartkę z ciekawymi informacjami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz