Zalegam jeszcze z literką sponsorem etapu 12 - tam będzie „S” i dużo pisania. Etap 13 sponsoruje literka „D” jak Dunajec a konkretniej jak Krościenko nad Dunajcem.
Dunajec jest chyba jedną z bardziej znanych rzek II rzędu (czyli dopływów rzek wpadających do morza). Spływ tratwami na Dunajcu co roku przyciąga wielu turystów. Część tratw kończy spływ w Szczawnicy, część dociera do Krościenka. Ikoną jest przełom Dunajca przez Pieniny, widziany z Sokolicy. A fani Janosika pewnie znają legendę o jego skoku.
Dunajec oddziela Beskid Sądecki (część Krościenka na zdjęciach w tym poście - Zawodzie - leży w Beskidzie Sądeckim) od Gorców (centrum Krościenka jest u podnóża Lubania).
Miałem dzisiaj dużo czasu (etap tylko 12,5km) więc po wypraniu rzeczy z poprzednich trzech dni wybrałem się na zwiedzanie miasteczka.
Pierwsze wrażenie - nie ma bloków i PRL-owskich uzdrowisk. Ładna, spójna zabudowa, nic nie kłuje w oczy i nie psuje krajobrazu. Przeciwnie, znalazłem wiele perełek.
Znalazłem ścieżkę edukacyjną, która zaprowadziła mnie od mostu nad Dunajcem na Zawodzie, gdzie pobrałem wodę ze źródeł mineralnych, mijając po drodze szpaler - aleję lipową
Woda mineralna ze źródeł w Krościenku służy do powolnego popijania. Ja ją potraktowałem jak zwykłą H2O i ... musiałem ratować się Laremidem...
Turystom polecam moją miejscówkę - Galicyjskie Gospodarstwo. Dziękuję pani gospodyni za udzielenie schronienia przed deszczem... moim suszącym się w ogrodzie ubraniom ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz