Tej literki długo nie chciałem przyjąć do wiadomości i tego postu długo nie chciałem napisać. Ale skoro przyjąłem sobie, że każdy z 21 etapów będzie miał swoją literkę - sponsor, to nie będę robić wyjątków tylko dlatego, że mi się nie chce... tak więc literką - sponsorem etapu 15 zostaje "A" jak Asfalt.
Szlakiem GSB wędrujemy przez połoniny, łąki, leśne ścieżki, kamienie, przedzieramy się przez chaszcze i taplamy w błocie. No i mamy oczywiście asfalt. Nie żebym nie lubił przejść się po wygodnej i równej nawierzchni, bez zapadania się w błoto, bez potykania o korzenie. Ale umówmy się - na szlaku chcemy asfaltu jak najmniej. Wędrując od Wołosatego, już pierwszy kilometr był asfaltowy (ale to nam nie przeszkadza, prawda?), potem mamy krótsze lub dłuższe odcinki przechodząc przez miejscowości na szlaku - Smerek, Cisna, Komańcza, Puławy-Wisłoczek, Rymanów-Iwonicz-Lubatowa, trochę w Chyrowej, Bartnem i Mochnaczce (i jeszcze paru wioskach w Beskidzie Niskim), całkiem sporo Hańczowa-Ropki, dalej Krynica Zdr, Rytro, Krościenko. Ale dopiero po zejściu z Gorców asfaltu / chodnika będzie naprawdę sporo - trzeba przejść Rabkę Zdr, Skawę, Jordanów i Bystrą Podhalańską. Potem już tylko będzie Żabnica - Węgierska Górka i Ustroń.
Odcinek Rabka - Bystra liczy sobie 20km. Z niechęci do asfaltu, podzieliłem go na dwa dni - pierwszy połączyłem z zejściem z Turbacza (mój etap 15), drugi kawałek dodałem do wejścia na Halę Krupową (etap 16). Nocleg niestandardowo - w Skawie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz