Rok 2020, pomimo, że inny niż wcześniejsze lata, był dla mnie wyjątkowy. Chyba jeszcze nigdy nie przeszedłem tylu kilometrów ile w tym roku. I oczywiście w rezultacie mam sporo zdjęć. Podjąłem próbę podsumowania roku zdjęciami - po jednym na miesiąc. Zdjęcia można podejrzeć na moim blogu na PeakD lub Publish0x. W obu 12 zdjęć i minimum komentarza (opisy w j.angielskim; przy okazji - ten drugi blog płaci za czytanie, warto się zarejestrować)
Tu postanowiłem wybrać po 3 zdjęcia na każdy miesiąc i trochę więcej o nich napisać. Posty będą publikowane przez ostatnich 12 dni roku.
Poprzednie miesiące:
Zdjęcie miesiąca
Czerwiec był bardzo aktywny. Początek realizacji przejścia Głównego Szlaku Beskidzkiego i spóźniona "majówka" w Bieszczadach. Zdjęć więc nie brakuje. Na zdjęcie miesiąca wybrałem jednak nie góry, a inne miejsce - Zalipie i domy malowane w kwietne wzory. Do Zalipia zajrzałem "po drodze" jadąc w Bieszczady. Warto to miejsce zobaczyć, tym bardziej, że tradycja malowania domów zanika. Wiele domów we wsi wygląda jak wszędzie indziej. Na zdjęciu dom pełniący rolę muzeum.
Zalipie
Zdjęcia na podium
W czerwcu po raz pierwszy w życiu zawitałem w Bieszczady. We wspomnieniach nie może więc zabraknąć połonin. Trafiliśmy pod koniec czerwca na słoneczną pogodę. A wcześniej mocno padało, więc Bieszczady były intensywnie zielone. I te odcienie zieleni to moje wspomnienie z Bieszczad. Na zdjęciach Tarnica widziana z okolic Halicza oraz połonina Caryńska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz