Od kilku lat, w ramach Klubu Włóczykijów organizuję listopadowe wycieczki w dzień rocznicy odzyskania niepodległości. W poprzednich latach był spacer wokół Ojcowa oraz wędrówka w masywie Rycerzowej w Beskidzie Żywieckim. W tym roku udajemy się na Pogórze Rożnowskie i Ciężkowickie.
Zaczęliśmy od Skamieniałego Miasta w Ciężkowicach (niniejszy post), potem wizyta w Chatce Włóczykija w Jamnej. Na obiad i deser odwiedzamy Zakliczyn i Melsztyn.
Słysząc "Skamieniałe Miasto" po raz pierwszy, pomyślałem o czeskim "Skalnym Meste". Nie wiedziałem, że w Ciężkowicach (gdzie to w ogóle jest?!) jest grupa fantastycznych formacji skalnych o tej nazwie. I nie mówimy nawet o górach - miejsce to znajduje się na Pogórzu Ciężkowickim, gdzie Karpaty obniżają się w stronę doliny Wisły.
W ramach Klubu Włóczykijów zorganizowałem wycieczkę na 11 listopada do Skamieniałego Miasta, Chatki Włóczykijów w Jamnej oraz Zakliczyna/Melsztyna. Grupa nie jest "wyczynowa" - wręcz przeciwnie, więc trasa i atrakcje dostosowane są do możliwości oraz do krótkiego, listopadowego dnia.
Tablica informacyjna Skamieniałego Miasta
Parkujemy na parkingu przy drodze DW977 (Tarnów - Gorlice). Parking oznaczony jako płatny, ale nikt opłat nie pobiera, również punkt biletowy Miasta jest zamknięty. Z parkingu prowadzi niebieski szlak przechodzący obok kilkunastu skał o różnych kształtach. My jednak najpierw udajemy się na drugą stronę szosy, gdzie znajdują się dwie skały - Ratusz i Czarownica. Wchodzimy na Ratusz, skąd widać Czarownicę i płynącą w dole rzekę Białą.
Widok z "Ratusza" na rzekę Białą
Z Ratuszem związana jest następująca legenda (za https://skamienialemiasto.pl/skamieniale-miasto/legendy/):
Według legendy ratusz był kiedyś siedzibą władających w mieście radnych miejskich. Jednak oni zamiast porządnie władać miastem, podejmować mądre decyzje i dbać o interesy mieszkańców nie stronili od zabaw i uciech. W magistracie często urządzali huczne, mocno zakrapiane zabawy i przyjęcia. Dlatego też kiedy miasto skamieniało i ich ratusz został zamieniony w skałę, oni sami uwięzieni w jego wnętrzu pomarli z pragnienia. Podobno ich cierpienia mają się skończyć, gdy Biała zaleje ratusz i tym samym wyzwoli zamkniętych w jego wnętrzu radców.
Wracamy na parking i zaczynamy wędrówkę pomiędzy formacjami skalnymi. Szlak nie jest długi, ale prowadzi w głębokie wąwozy i strome zbocza wzgórz - trasa nie jest trudna, ale zdecydowanie potrzebne są dobre buty, zwłaszcza jesienią, kiedy łatwo poślizgnąć się na liściach. W wielu miejscach są zbudowane "schody" (drewniane progi wypełnione ziemią) i barierki.
Wejście do Skamieniałego Miasta
Pierwsze skały na szlaku to Warownia Dolna i Górna. Dalej będzie m.in. Orzeł, Borsuk, Grzybek, Piramidy, Piekiełko - ich nazwy dobrze oddają wygląd. Będzie też Baszta Paderewskiego (warto o nim wspomnieć w dzień 11 listopada - rocznicę odzyskania niepodległości; Ignacy Paderewski miał niedaleko, w Kąśnej Dolnej, dworek), Skała z Krzyżem oraz Cyganka. Ta ostatnia jest podobna do niczego... (fotka tu)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz