Analytics

English blog

Snufkin - my blog in English

Hello English speakers , My blog is in Polish and it will stay that way. You can use the Google translate widget provided. This said, I have...

28 gru 2020

I'm dreaming of a white Christmas...

Widok z Hali Ornak w kierunku południowym

 ... śpiewał Bing Crosby. Ja nie marzyłem, tylko zorganizowałem dwa wyjazdy w białe tatrzańskie doliny. W sobotę 26.12 20km pętla Dolina Chochołowska - Iwaniacka Przełęcz (1459m n.p.m.) - Dolina Kościeliska i powrót na parking w Chochołowskiej. W niedzielę 27.12 lekki spacer Doliną Kościeliską (ok. 13km). Nie zdecydowałem się jednak na ofertę zatrudnienia do odśnieżania parkingu i skorzystania z hotelu dla pracowników. W oba dni wczesna pobudka i jazda do Zakopanego, po południu powrót. W poście obie wycieczki połączę - zwróćcie uwagę na różnicę w zdjęciach. W sobotę padał śnieg i tylko na chwilę wyjrzało słońce. W niedzielę natomiast była piękna wyżowa, acz mroźna pogoda i bezchmurne niebo.

Sobotnia wyprawa była międzynarodowa - polsko-ukraińska. Ekipa dobra, więc trasę jak wyżej pokonaliśmy w 5:20, w tym przerwa w schronisku na Hali Ornak. Od rana padał śnieg, na szczęście niezbyt intensywny. Pierwsze kilometry wzdłuż Doliny Chochołowskiej pokonaliśmy dość szybko - widok jak niżej, a po ubitym śniegu dobrze się szło.

Dolina Chochołowska

Dolina Chochołowska

Skręciliśmy w lewo na przełęcz Iwaniacką. Długi odcinek pokonywaliśmy jako pierwsi - wytyczając ślady w śniegu. Śnieg dobry do chodzenia - sypki, nie mokry, mniej więcej po kostki. Szlak nie wymagał nakładania raczków - były cały czas w plecakach.

Przełęcz Iwaniacka

Przełęcz Iwaniacka

Na przełęczy przestał padać śnieg, zaczęło się przejaśniać, a po wyjściu z schroniska na Ornaku nawet na chwilę widzieliśmy niebo. Ale widoków szczególnych nie było - te pogoda podarowała nam następnego dnia. Dla porównania dwa zdjęcia schroniska - pierwsze w sobotę, drugie w niedzielę.

Schronisko na Hali Ornak

Schronisko na Hali Ornak

W tym miejscu zakończę relację z sobotniej wędrówki - po przerwie w schronisku poszliśmy w dół Doliną Kościeliską a następnie na parking na Siwej Polanie. 

Teraz przenosimy się do niedzielnej wędrówki. Zaprosiłem przyjaciół i trasa z założenia była spacerowa. Rano u wylotu Doliny Kościeliskiej powitał nas solidny mróz -12C i bezchmurne niebo. Doszliśmy do schroniska, potem jeszcze kawałek w stronę przełęczy Iwaniackiej i z powrotem. Zamiast opisywać spacer, pokażę zdjęcia. Piękna, mroźna, bezchmurna zima i Tatry. Było przepięknie!

Dolina Kościeliska (wszystkie zdjecia poniżej):









Pod koniec dnia temperatura wzrosła, dał się odczuć wiatr z południa a na sam koniec widzieliśmy wał chmur nadciągający od Słowacji. Bezchmurna pogoda trwała tylko jeden dzień - wstrzeliliśmy się idealnie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz