Analytics

English blog

Snufkin - my blog in English

Hello English speakers , My blog is in Polish and it will stay that way. You can use the Google translate widget provided. This said, I have...

20 paź 2020

Zalipie i Nieciecza

Trochę na północ od Tarnowa znajdują się dwie wioski, o których pewnie wielu słyszało. Pierwsza z nich to Zalipie - wioska słynąca z domów malowanych w kolorowe kwiatowe wzory. Druga to Nieciecza - najmniejsza miejscowość w Polsce z której klub piłkarski grał w Ekstraklasie.

Do obu trafiłem nadkładając drogi jadąc w Bieszczady. Zalipie było celowe, natomiast Nieciecza trafiła się po drodze z A4.

Zalipie może rozczarować jeśli spodziewamy, że cała wioska jest malowana. Kolorowe domy są, owszem, ale rozrzucone po wsi. Sztuka malowania wzorów kwiatowych zanika i wiele domów niczym się nie wyróżnia od innych wsi. Domów kolorowych, poza regionalnym muzeum, trzeba trochę poszukać. Nie jest to jednak trudne - Zalipie jest na planie prostokąta i można całą wieś łatwo objechać. Malowanych domów jest podobno około 30. Niektóre wyglądają na świeżo malowane, innym przydałoby się trochę nowej farby.

Ja na początek trafiam do lokalnego muzeum. Wejść niestety nie możemy z powodu ograniczeń COVID-owych, ale wystarczą mi zdjęcia z zewnątrz.


Na prywatne posesje oczywiście nie wjeżdżam, ale na zdjęcia zza płotu sobie pozwalam.

Na koniec trafiamy do miejscowej biblioteki. W jej ogrodzie znajduje się mały domek, studnia, zegar słoneczny i parę uli. Wszystko oczywiście malowane zgodnie z miejscowym zwyczajem.


W środku jest tablica ze zdjęciami wszystkich malowanych obiektów we wsi. Tablica jest oszklona, co przy sztucznym świetle wewnątrz sali daje odblaski, ale udaje mi się uchwycić najpiękniejszy - chyba - budynek, który wygląda na stodołę a nie miejsce do mieszkania.

Wyjeżdżając z Zalipia na południe, trafiam na znak informujący, że znajdujemy się w Niecieczy. Nic szczególnego, ot wioska gdzieś pod Tarnowem. Ale jako w miarę zorientowany kibic piłkarski wiem, że w Niecieczy jest klub, który nie dawno grał w Ekstraklasie. Parę miast wojewódzkich, np. Rzeszów czy Lublin mogłoby Niecieczy pozazdrościć klubu - Bruk-Bet Termalica.

Do stadionu nietrudno trafić, nawet bez znaków - po prostu z daleka widać maszty oświetleniowe. We wsi nie ma nic wyższego od nich. Stadion zamknięty, ale z zewnątrz wygląda całkiem imponująco.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz